wtorek, 16 sierpnia 2016

(58) Uroczysko, Magdalena Kordel

"Uroczysko – jedyne takie miejsce, gdzie radość rozjaśnia nawet najbardziej pochmurny dzień.
Gdzieś u podnóża Sudetów, w Malowniczem, jest pensjonat Uroczysko - miejsce, które zmienia życie ludzi.
Majka od dłuższego czasu ma wrażenie, że przyciąga wszystkie możliwe nieszczęścia.
Zdradzona i porzucona przez męża, sama musi wychowywać nastoletnią córkę. Nie radzi sobie ze spłatą kredytu, przez co komornik chce odebrać im dom. Dosłownie cały świat wali jej się na głowę.
Postanawia wyjechać w Sudety do uroczego Malowniczego. Z dala od wszystkiego chce zastanowić się nad przyszłością.
Czy Majka odzyska w Malowniczem upragniony spokój?
Czy jej córka Marysia zaaklimatyzuje się w zupełnie obcym jej miejscu?
Czy obie odnajdą upragnione szczęście i MIŁOŚĆ?"



Wydawnitwo: Znak
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 400

Literatura obyczajowa

Zawsze byłam sceptycznie nastawiona do polskich autorów. Kiedy na stronie jednego z wydawnictw pojawiła się promocja, od razu dodałam tą książkę do koszyka. (Plus jeszcze 3 inne książki, ale nieważne, dobra?)
Mówi się, że "pierwszy stopień do piekła", ale mnie wyszła ta ciekawość zdecydowanie na dobre. Jak po opisie można zauważyć, Majka próbuje pozbierać się po zdradzie męża- Igora (swoją drogą, jest to strasznie irytująca postać) i w tym celu udaje się do domku w Sudetach. Tutaj leci ogromny kciuk w górę dla pani Magdy, bo idealnie opisała cały krajobraz Sudetów. Tak trafnie, że byłam w stanie sobie go wyobrazić. 
Po kilku tygodniach spędzonych w spokojnym miasteczku, kobieta postanawia przeprowadzić się tam na stałe. Jednakże napotyka opór ze strony swojej nastoletniej córki- Marysi. Kiedy wszystkie sprawy zostają dopięte na ostatni guzik, dziewczyny wyjeżdżają do nowego domu. 

(..._ bo jak wiadomo, praca matki ma nienormowany czas, jest ciężka i obciążona ryzykiem powikłań zdrowotnych. Tak naprawdę powinna być zaliczona do najbardziej ekstremalnych i niebezpiecznych zawodów świata.
Pozwólcie, że tu się zatrzymam i opowiem trochę o samej książce. 
"Uroczysko" zostało napisane zabawnym i bardzo prostym językiem, dzięki czemu łatwiej trafia do czytelnika. Przez większość książki miałam na buzi uśmiech od ucha do ucha :D
Teraz dość nieistotna sprawa, bo... chodzi o to, że książka została wydana ze śliczną okładką, ale chodzi mi bardziej o czcionkę w tym momencie. Bardzo nie lubię, kiedy tekst w książce jest napisany maczkiem, bo wtedy moje oczy się bardzo szybko męczą i nie potrafię się skupić na treści. Tutaj czcionka jest duża, co zdecydowanie wpływa na przyjemność czytania.
Jeśli chodzi o powieść, to jestem zachwycona i teraz na pewno nie będę surowa wobec polskich autorów. 

"Uroczysko" otrzymuje ode mnie bardzo zasłużoną 5+. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz