wtorek, 15 listopada 2016

(85) Hopeless, Coleen Hoover

"Czasem odkrycie prawdy może odebrać nadzieję szybciej niż wiara w kłamstwa.
To właśnie uświadamia sobie siedemnastoletnia Sky, kiedy spotyka Deana Holdera. Chłopak dorównuje jej złą reputacją i wzbudza w niej emocje, jakich wcześniej nie znała. W jego obecności Sky odczuwa strach i fascynację, ożywają wspomnienia, o których wolałaby zapomnieć. Dziewczyna próbuje trzymać się na dystans – wie, że Holder oznacza jedno: kłopoty. On natomiast chce dowiedzieć się o niej jak najwięcej. Gdy Sky poznaje Deana bliżej, odkrywa, że nie jest on tym, za kogo go uważała, i że zna ją lepiej, niż ona sama siebie. Od tego momentu życie Sky bezpowrotnie się zmienia."





Data wydania: 16 czerwca 2014
Liczba stron: 424
Wydawnictwo: Otwarte
Młodzieżowa, romans

Jestem totalnie na świeżo, bo skończyłam tą książkę jakieś 10 minut temu.
W mojej głowie kłębi się teraz tysiące myśli i mam wielką nadzieję, że uda mi się je przelać wszystkie na bloga.

BOHATEROWIE:
Jestem totalnie, totalnie oczarowana Sky i Holderem. Jest to zdecydowanie najsłodsza para o jakiej czytałam. Poważnie. A w życiu przeczytałam spoooro książek.

Sky jest dosyć spokojną dziewczyną, która uwielbia słodycze ale jak na złość musi je chować pod łóżkiem. Jej mama nie toleruje mięsa, sztucznego żarcia no i oczywiście słodyczy. A ponadto dziewczyna jest pozbawiona wszelakiej technologii, nie ma telefonu, komputera ani telewizora. Jak zobaczyła e-booka, myślała, że to telewizor...

Holder jest chłopakiem o dosyć nieciekawej reputacji. Tutaj od razu Wam powiem, że spokojnie! Holder nie jest łobuzem na jakiego wygląda, więc bądźcie spokojni.

Karen- zastępcza mama Sky. Nie mówiłam Wam? Sky została adoptowana w wieku 3 lat. Jako mama jest naprawdę świetna, ale jednak te uprzedzenia do technologii doprowadziłyby do szału nawet największego aniołka na świecie.

Six- przyjaciółka Sky. Wprowadza dziewczynę w tematy chłopaków no i technologii. Niestety jest zmuszona wyjechać na pół roku do Włoch i zostawić Sky samą. Na szczęście dziewczyna nie robi jej za to wyrzutów.

FABUŁA:
Cóż ja mogę tutaj rzec? Z pewnością nie jest to jakaś tam młodzieżówka, która opowiada tylko o miłości. I to bardzo dobrze, że Colleen Hoover postanowiła poruszyć tematy trudniejsze niż miłostki młodzieńcze.

Pierwszym takim tematem jest to jak bardzo ludzie są uzależnieni od technologii i social media. Sky nie ma pojęcia co to "lol" i nie ma konta na "fejsie" (hello, kto tam nie ma konta?) ale to nie przeszkadza innym w poniżaniu jej. Za to, że zadaje się z Six, która nie stroni od dobrej zabawy z chłopakami, Sky również dostaje po tyłku i zostaje nazywana "dziwką". Dzięki Bogu, dziewczyna kompletnie to zlewa, a nawet wpada na pomysł, żeby urozmaicać karteczki z przezwiskami zaśmiecające jej szafkę.
-Zakochiwać się.Szukałeś słowa mocniejszego od "lubić", ale słabszego od "kochać".Oto ono.
Drugim bardzo poważnym tematem, znacznie ważniejszym niż ten pierwszy jest molestowanie seksualne. Nasza główna bohaterka musi sobie radzić z diabłami przeszłości, ale najdziwniejsze jest to, że sama nie wie do końca czy to zdarzyło się naprawdę, czy to tylko kolejne wymysły jej wyobraźni. A Sky uwielbia czytać, więc.. Jak każdy czytelnik z pewnością ma wybujałą wyobraźnię.

Autorka odstawiła na bok słodkie serduszka i kwiatki i zajęła się tematami tak naprawdę z życia wziętymi i wyszło jej to zdecydowanie na plus. Ponadto podczas czytania możecie spodziewać się kilku zawałów serca. Ostrzegam!
Niesamowite co może zrobić Twojemu sercu brzmienie głosu, za którym tak się tęskniło.
JĘZYK UTWORU:
Książka napisana jest z perspektywy Sky co pozwala nam na lepsze odczuwanie emocji. Uwielbiam czytać książki, gdzie możemy wcielić się w główną bohaterkę i to tak bardzo, że zapominamy o własnym życiu.
Oczywiście napisana prostym językiem, bez zbędnych ulepszaczy czy wymyślnych słów. No i baaardzo szybciutko się ją czyta.

PODSUMOWANIE:
To już druga książka tej autorki, a ja już wiem, że jest to moja ulubiona autorka. Jej książki to istny rollercoaster, na którym jedziecie i nie możecie choć na chwilę odsapnąć. Mówię poważnie.

"Hopeless" otrzymuje ode mnie ocenę 5/6.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz